Puchar XV-lecia AZS WC: magiczny dzień na Harendzie

Taki dzień zdarza się raz na pięć lat. 3 marca na Harendzie znowu czuć było magię w powietrzu, spowodowaną spotkaniem ludzi, którzy stanowili o jakości AZS Winter Cup przez piętnaście sezonów. Nie zabrakło zawodników pamiętających pierwszą edycję na Gubałówce w grudniu 2002 roku. Nawet pogoda dopasowała się do tego narciarskiego święta i rywalizacja odbywała się w najpiękniejszych zimowych warunkach, jakie tylko można sobie wyobrazić.

Na początek mała dygresja – dziś skupiam się na weteranach Akademickiego Pucharu Polski. Mam nadzieję, że aktualnie startujący zawodnicy nie pogniewają z tego powodu, mimo że o ich batalii można by napisać osobny artykuł. Rywalizacja w klasyfikacji open była szalenie ciekawa, szczególnie w slalomie mężczyzn. Identyczny czas łączny uzyskali Mateusz Habrat i Szymon Mitan, więc obaj odebrali złote medale. Dublet ustrzeliła Katarzyna Ostrowska, która zupełnie odjechała rywalkom. O nich jednak czytamy na co dzień. Poznajmy kilka historii ludzi, którzy kiedyś przeżywali swoje najprzyjemniejsze chwile stając na starcie zawodów AZS Winter Cup.

[button size=” style=” text=’c.d. na stronie ntn.pl’ icon=” icon_color=” link=’http://www.ntn.pl/artykuly/puchar-xv-lecia-azs-wc-magiczny-dzien-na-harendzie/’ target=’_self’ color=” hover_color=” border_color=” hover_border_color=” background_color=” hover_background_color=” font_style=” font_weight=” text_align=” margin=”]